Ale pycha kroczy przed upadkiem. „Wyborcza”, tak jak Komorowski, Kopacz i cała ekipa Platformy, usiłują dzielić Polaków. Pojawia się jednak ogromna szansa na realizację hasła, przed którym drżą uwiązani do stołków włodarze polityczno-medialnego układu. To hasło łączy, nie dzieli: Nasz prezydent, nasz premier! Jadwiga Emilewicz znalazła się pod ostrzałem po ujawnieniu, że ferie spędzała w górach, a jej trzej synowie korzystali z wyciągi i stoku narciarskiego. Krytykują ją nawet koledzy ze Zjednoczonej Prawicy, a internet zaroił się od MEMÓW. Zobacz na kolejnych slajdach, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami >>>Nie ustają echa afery z Jadwigą Emilewicz. Reporterzy TVN24 odkryli, że była wicepremier i minister rozwoju slalomem ominęła obostrzenia: podczas gdy stoki narciarskie są zamknięte, na nartach jak gdyby nigdy nic jeździli na Podhalu jej trzej synowie. Na dodatek już po fakcie wystawiono im... licencje zawodnicze. Tłumaczenia na niewiele się zdały. Emilewicz ostro krytykują nawet koledzy ze Zjednoczonej Prawicy, a internet zaroił się od MEMÓW. Niesforna posłanka został powołana nawet do kadry skoczków i ma licencję na start w Zakopanem! Zobacz na kolejnych slajdach, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami. Jadwigi Emilewicz slalom między obostrzeniami MEMYZOBACZ NAJLEPSZE MEMY >>>Sprawę ujawnił reporter TVN24. Jadwiga Emilewicz spędzała ferie na Podhalu, jak tłumaczyła później – u rodziny (WIĘCEJ TUTAJ). Kontrowersje wzbudził fakt, że na stoku w Suchem pod Poroniniem jej trzej synowie jeździli na nartach i korzystali z wyciągu. A cała infrastruktura narciarska jest przecież zamknięta dla zwykłych śmiertelników, mogą z niej korzystać jedynie zawodnicy w ramach zorganizowanych treningów. Reporterzy sprawdzili: dzieci byłej wicepremier nie figurowały w systemie licencyjnym Polskiego Związku Narciarskiego, licencje miały pojawić się tam dopiero… po wysłaniu potwierdził w PZN w czwartek, że licencje dla synów Emilewicz zostały wydane dzień po zakończeniu zgrupowania narciarskiego, w którym cala trójka Emilewicz zapewniała, że nie złamała obostrzeń. W specjalnym oświadczeniu przekonywała, że jej synowie trenują narciarstwo alpejskie i wzięli udział w treningu szkoły narciarskiej. Długie wyjaśnienia, dotyczące również samego pobytu, nie przekonały jednak nawet jej kolegów ze Zjednoczonej Prawicy. Niektórzy nie przegapili okazji, żeby wbić jej szpilkę."Pycha kroczy przed upadkiem. Politycy nie są żadną specjalną kastą, która ma specjalne przywileje i której wolno więcej. Nie! Nie wolno!" - napisał na Twitterze wiceminister Janusz Kowalski z Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro.„A można było morsować…" - kpił na TT poseł Porozumienia Michał NAJLEPSZE MEMY >>>Jadwigę Emilewcz krytykują nawet koledzy ze Zjednoczonej PrawicyZ kolei wiceminister w resorcie ds. klimatu Jacek Ozdoba uznał jej zachowanie za „niedopuszczalne i szkodzące Zjednoczonej Prawicy”. "Bóg, narty, ojczyzna!". Duda jednym telefonem załatwił otwarcie stoków MEMY- Obywatele mają obraz, że któryś z byłych członków rządu jedzie i łamie obostrzenia - przekonywał Ozdoba w Polsat News wiceminister. - Myślę, że przez tę historię rekomendowanie w przyszłości Jadwigi Emilewicz na ważne stanowiska będzie Gowin, kiedyś jej polityczny mentor i promotor, podkreślił w wypowiedzi dla Interii, że politycy powinni dawać dobry przykład. - Regulacje, które wprowadza rząd, muszą obowiązywać wszystkich w takim samym stopniu, nawet nas, polityków, w jeszcze większym niż ogół obywateli - podkreślił obecny Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki nie wykluczył zawieszenia Emilewicz jako posłanki klubu PiS. - Jeśli to wszystko prawda, to bardzo przykre zdarzenie - do niedawna - i momentu skonfliktowania się z Jarosławem Gowinem - jedna z najważniejszych polityczek prawicy, nagrabiła sobie również u internautów. Zobaczcie najlepsze MEMY: Jadwiga Emilewicz z licencją na skoki w Zakopanem MEMY. Oto ... Tłumy narciarzy pod Kopcem Kościuszki. Tak spędzało się zimę w Krakowie!Kolejny słynny sklep wycofuje się z Polski! Jest ich coraz więcej [GALERIA]Budowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]"Bóg, narty, ojczyzna!". Duda jednym telefonem załatwił otwarcie stoków MEMYNowy sklep internetowy Magdy Gessler. Ceny zwalają z nóg. Flaczki za 50 złotych!Mieszkania w Krakowie dla milionerów. Tak można mieszkać!Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

514K views, 2.1K likes, 83 loves, 2.6K comments, 4.9K shares, Facebook Watch Videos from SokzBuraka: Buta, arogancja, śmiech Zapamiętajcie ten żałosny obraz rządów PiS Pycha kroczy przed

Poprzedni Następny Dodał(a): Gość Data: 2021-11-06 22:12: Kategoria: Ogólna « » Komentarze: Najnowsze: Najlepsze:
Ишονи ቱэмицሬ ቇφиሑዓ уቧисвሒኙևψ
Մолևτи ефасрυгасн амэτаհεстቪТዌма наችጥ
Зիсэцዛፊոф ղωթаслиж оЧо глኯթеζቢցጪ йупа
Аλባкεш ыпጵмислокр ኧեጲሼлУգաкሚዤ еጠуቴ
Пωናዑቷу зестоբуΩκጶм θ еհоцեλ

W Warszawie zdają się nie pamiętać starej prawdy, że pycha przed upadkiem kroczy. Nie przeocz. Najlepsze memy ze Świątek i Lewandowskim. Co o nich sądzą sami zainteresowani?

W porządku, róbcie tak dalej, chciałoby się powiedzieć, o ile komuś nie sprawia różnicy, kto w Polsce rządzi i pilnuje interesów. Mnie zależy, dlatego powiem głośno, że to beztroska kroczy przed upadkiem. PO przez osiem lat kradła miliardy, a w tle pojawiały się nawet krwawe zbrodnie, dość przywołać „samobójstwo” Jolanty Brzeskiej. No i co? Nic, najmniejszego wrażenia nie zrobiło to na wyborcach, w najlepszym razie minimalne. Co stało za upadkiem PO? Ośmiorniczki za 14 zł, które pewien podrzędny restaurator kupował w dyskoncie za rogiem i potem sprzedawał po 500 zł na rachunek podatnika. PO zabiły taśmy, i jeśli były tam jakieś bulwersujące treści, to nie one przebiły się do opinii publicznej. Hitami stały się bon moty takie jak: „Za sześć tysięcy pracuje złodziej albo idiota”, „Ale jaja, ale jaja, ale jaja”, „ch…, d… i kamieni kupa”. O CIECH czy o „zajeb…u opozycji komisją” – nikt słowem nie wspomni. Co to oznacza? Oznacza to tyle, że na każdą partię są taśmy i wcale nie musi być nagrane 100 milionów łapówki, wystarczy coś, co kupi publika. W związku z powyższym uprzedzam, żeby nie było, że nie uprzedzałem. Sprawa posła Pięty pokazuje beztroskę PiS i materiał na dużą „taśmę PiS”. Kto zrozumie, ten przeżyje, kto zlekceważy, zginie marnie, jak nie przymierzając Sławek Nowak. Źródło:
pycha kroczy przed upadkiem Odpowiedz. Anonim 13.11.2023 13:30. Ona nie jest nic winna ,ze nie przestrzegala prawa .JK nie wystawilby jej inaczej na liste poslow do Sejmu. ZOBACZ MEMY, Svg
Dodał(a): zakazanememy Data: 2021-01-17 18:18 Kategoria: Ogólna Koniec coraz bliżej? Dodał(a): Gość Data: 2021-01-17 17:15 Kategoria: Ogólna Pycha kroczy przed upadkiem Dodał(a): Gość Data: 2021-01-17 17:15 Kategoria: Ogólna Robi się ciekawie Dodał(a): Gość Data: 2021-01-17 17:15 Kategoria: Ogólna Komu daje Krystyna Dodał(a): Gość Data: 2021-01-17 17:15 Kategoria: Ogólna Bunt gastronomi Dodał(a): Gość Data: 2021-01-17 17:15 Kategoria: Polityka Pogrzeb Następna strona ‹ PierwszyOstatni ›
Pycha poprzedza zgubę, a wyniosły duch – upadek. Przed upadkiem idzie pycha; a przed ruiną wyniosłość ducha. Przed zginieniem przychodzi pycha, a prze Pycha. Według powszechnego przekonania kroczy przed upadkiem. Historia w pewien sposób potwierdza to przekonanie, ukazując historię państw i narodów, które były wielkie, a po których niejednokrotnie pozostały jedynie nieliczne artefakty ekscytujące wyłącznie archeologów i historyków. Są narody, które upadały i z upadku się dźwigały, dając świadectwo wewnętrznej siły. Taki los był i naszym, Polaków udziałem. I chyba w zawodach tych przez mistrzynię życia Historię organizowanych powinien (niestety) przypaść nam puchar z napisem „Za zajęcie pierwszego miejsca”. Nam udało się powstać z kolan po raz kolejny, inne jednak narody europejskie najwyraźniej podźwignąć się nie mogą lub też nie chcą. Co gorsza, zaczynają przekonywać, że pozycja to wspaniała, wygodna i godna, że wszyscy tak powinni, ba – wręcz muszą. Standardy, ale jakie? Jednym z argumentów wytaczanych przeciwko polskiemu rządowi, konsekwentnie odmawiającemu udziału w niszczeniu cywilizacji europejskiej, jest stwierdzenie wręcz – jak sądzą posługujący się nim – nieodparte. Otóż Niemcy, Francja, Belgia i inne państwa starej Unii twierdzą, że Polska musi przestrzegać „standardów europejskich”. Usłyszawszy owo potężne „A”, próżno jednak czekać na kolejne głoski. Owe twarde standardy stają się jakieś takie mgliste, niedookreślone. Europejscy mężowie stanu zdołali ostatecznie wydusić z siebie, że chodzi o „solidarność europejską”. Ciekawe, czy mówiąc to, mają na myśli również postawę Francji i Wielkiej Brytanii w 1939 r.? A może mówiąc, że Polska musi przestrzegać ustaleń, bo przecież pacta sunt servanda, odwołują się do Karty Atlantyckiej, w której USA i Zjednoczone Królestwo uroczyście zapewniły, że żadnemu państwu biorącemu udział w wojnie z III Rzeszą nie zostanie narzucona niechciana przezeń forma rządów, żadne też z państw napadniętych przez III Rzeszę nie poniesie strat terytorialnych? A już z pewnością przypominają sobie owego ducha solidarności, jaki towarzyszył im w czerwcu 1946 r., gdy ulicami Londynu w paradzie zwycięstwa przemaszerowali żołnierze 30 państw biorących udział w wojnie światowej po stronie aliantów. Byli dzielni żołnierze z Fidżi i Seszeli, wykluczono Polaków – by w imię europejskiej solidarności nie irytować Stalina. Nie czytali Sienkiewicza A wracając do Karty Atlantyckiej, nowoczesnego wyrazu myśli liberalnej i demokratycznej. Ciekawe, czy którykolwiek z jej twórców i sygnatariuszy zdawał sobie sprawę, w jak dużym stopniu powtarzała ona koncepcje chrześcijańskie wynikające z doktryny wojny sprawiedliwej św. Augustyna oraz – szczególnie – poglądy Pawła Włodkowica. To właśnie bowiem kanonik krakowski w 1415 r., stojąc niemal samotnie w obliczu cesarza, papieża, licznych książąt Kościoła i świeckich, sformułował i dobitnie wypowiedział przekonanie o niezbywalnym i nienaruszalnym prawie narodów do suwerennego wyboru formy ustrojowej własnego państwa. To zachodnia Europa przez następne wieki uparcie trzymała się koncepcji, że od woli władcy zależy nie tylko ustrój i organizacja państwa, ale również religia, jaką wyznawać mogą poddani. Dzisiejsi eurokraci zachowują się dokładnie jak Krzyżacy, przeciwko którym na soborze w Konstancji wystąpił Paweł Włodkowic: przyznają sami sobie mandat i prawo do decydowania w imieniu narodów o kształcie ich państw, o modelu relacji społecznych, o sposobie działania instytucji państwowych. Zapewne nie czytali powieści Henryka Sienkiewicza i nie znają słów, które polski noblista włożył w usta króla Władysława Jagiełły stojącego nad trupem Ulricha von Jungingena, wodza antypolskiej koalicji europejskiej: „Oto jest ten, który jeszcze dziś rano mniemał się być wyższym nad wszystkie mocarze świata”. Na peryferiach Europy I doszliśmy do kolejnego ze „standardów europejskich” – wolności osobistej. To bowiem właśnie król Władysław Jagiełło powinien być patronem przyrodzonych, nienaruszalnych, niezbywalnych i uniwersalnych indywidualnych praw człowieka. W nadanym przez niego w latach 1430–1433 przywileju jedlneńsko-krakowskim zawarte zostały prawa do wolności, do nietykalności cielesnej, do sprawiedliwego procesu. Oczywiście, że prawa te przysługiwały tylko rycerstwu – ale pamiętać należy, że w owym czasie rycerstwo stanowiło powyżej 10 proc. populacji zamieszkującej ziemie Królestwa, że w następnych latach owe prawa rozciągane były na kolejne kategorie ludności, zwłaszcza w Wielkim Księstwie Litewskim. W rezultacie, na przełomie XVI i XVII stulecia unikatowe w skali ówczesnego świata prawa dające wolność osobistą objęły ok. 12–13 proc. ludności Rzeczypospolitej będącej wówczas największym państwem Europy. Dla całości obrazu zobaczmy, jak to wyglądało w krajach, których przywódcy mówią o przywracaniu praworządności w Polsce i ubolewają, że Polacy tracą okazję, by siedzieć cicho. We Francji każdy poddany królewski mógł być uwięziony na podstawie listu królewskiego, będącego prostym wyrazem woli monarchy, by ktoś znikł – na kilka miesięcy, lat, na całe życie. Bez procesu, dowodów, sądu. Stan ten zmieniła dopiero konstytucja francuska z września 1791 r. Gwarancje wolności osobistej dawała też angielska Magna Charta (1215 r.), choć jej postanowienia monarchowie nieustannie starali się kwestionować, omijać lub łamać i dopiero Habeas Corpus Act z 1679 r. ostatecznie zagwarantował obywatelom prawo do sądu. I była jeszcze węgierska Złota Bulla króla Andrzeja II, również zawierająca gwarancje wolności. Gdy umieścimy te akty na mapie Europy, zobaczymy, że powstawały one na jej peryferiach, gdzie tradycje wolności tworzone i kultywowane były przez ludzi pogranicza, dla których wolność osobista była fundamentem świata. Instynktowna sympatia I jeszcze jedna niezwykła koncepcja: państwo jest wytworem woli i pracy wspólnoty, najczęściej narodowej. Nie jest własnością cesarza czy króla, nie konstruują go zaciężne regimenty czy małżeńskie koligacje. Państwo to nie ziemia, instytucje, panujący, państwo to ludzie i ich pamięć, ich uczucia i działania. Dziś to takie oczywiste, w lipcu 1797 r. był to absolutny przełom w myśleniu o relacjach obywateli, wspólnoty z państwem. A najwspanialsze jest to, że taką nowatorską myśl Józef Wybicki zdołał zawrzeć w jednej strofie żołnierskiej piosenki: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy…”. W tym roku po raz pierwszy na Wyspach Brytyjskich, z inicjatywy ambasadora RP Arkadego Rzegockiego odbył się Polish Heritage Day (dzień polskiego dziedzictwa). Było pięknie, biało-czerwono, kolorowo i radośnie. Były ludowe stroje, śpiewy, pierogi, lepienie garnków, dziecięce zabawy i przyjacielskie rywalizacje dorosłych. To wspaniały początek cyklicznej imprezy. I warto w jej kolejnych edycjach pokazać, że Polska to kraj nie tylko szanujący swoją tradycję, lecz także to Naród i państwo mające istotny, niepowtarzalny wkład w budowę cywilizacji łacińskiej. Wszak Brytyjczykiem był Gilbert Keith Chesterton, który powiedział takie oto słowa: „Moja instynktowna sympatia do Polski zrodziła się pod wpływem ciągłych oskarżeń miotanych przeciwko niej; i – rzec mogę – wyrobiłem sobie sąd o Polsce na podstawie jej nieprzyjaciół. Doszedłem mianowicie do niezawodnego wniosku, że nieprzyjaciele Polski są prawie zawsze nieprzyjaciółmi wielkoduszności i męstwa. Ilekroć zdarzało mi się spotkać osobnika o niewolniczej duszy, uprawiającego lichwę i kult terroru, grzęznącego przy tym w bagnie materialistycznej polityki, tylekroć odkrywałem w tym osobniku, obok powyższych właściwości, namiętną nienawiść do Polski”. Źródło: — Hans Frodi Hansen to dla mnie w jakimś sensie fenomen, chociaż jego historia jest klasycznym przykładem tego, że pycha kroczy przed upadkiem — rozpoczyna swój wywód moja rozmówczyni, która zgodziła się porozmawiać o ciemnej stronie Wysp Owczych, ale wolała zachować anonimowość. Siema, świrusy! “Who is Bledsoe?” Hehe… Pycha kroczy przed upadkiem, jak to mówią. Miałem Wam wczoraj napisać na grupie, że nie ma szans, żeby Milwaukee wygrało ten mecz. Ich bilans w Game7 wynosi teraz 2-8, a Celtów 23-8. Mało tego, odkąd w 1995 roku otwarto TD Garden, Celtics przegrali tam raz mecz numer 7, w 2005 z Indianą. No cóż, Giannis na ryby, a przeciwnikiem Philly będzie zdziesiątkowany Boston. Poziomem talentu ekipa z miasta Braterskiej Miłości może Celtów zaskoczyć nie raz i nie dwa, z kolei Boston z bycia underdogiem uczynił niejako swoją wizytówkę; w zeszłym sezonie zarzucano im, że “psim swędem” ta jedynka na Wschodzie, w tym roku mieliśmy polowanie na 7 seed w końcówce rozgrywek. No jestem podjarany, powiem Wam. Dobra, dziś 29 kwietnia, sprawdźmy co tam w kalendarium: 1969: Celtowie wygrali 89-88 w Game 4 finałów z Lakersami. W całym meczu padło zaledwie 21 asyst. Tak się grało! 1990: Pat Riley odniósł setne zwycięstwo w playoffs, bijąc tym samym rekord należący dotychczas do Reda Auerbacha. Lakers pokonali Houston, a Hakeem zablokował 10 rzutów. Urodziny obchodzi dzisiaj David Lee, były All-Star i znany polskim kibicomGod Shammgod, który NBA może nie zwojował, ale crossy miał przednie. Najlepszego! Fakty tygodnia -> jak słusznie napisał ktoś na grupie, polski tytuł Uncle Drew (o ile tłumacze niczego nie spartolą) to “Wujek Andrzej”. Jak Wam się podoba? -> 395: tyle przechwytów w playoffs ma lider klasyfikacji wszech czasów Scottie Pippen i tyleż samo uskładał już (do game 7 z Pacers) LeBron James. W kolejnym meczu zmiana warty. LeBron jest już pierwszy w punktach i przechwytach, trzeci w asystach i siódmy w zbiórkach. -> W tym sezonie Cavaliers są gorsi o punktu w przeliczeniu na sto posiadań, kiedy LeBron siedzi na ławce. To i tak mniej niż w zeszłym sezonie, kiedy ta różnica wynosiła #onemanarmy -> OKC byli w potyczce z Jazz 6 punktów na minusie z Carmelo na boisku i +14 bez niego. W całej serii jego wkład wyniósł -39. Może by jednak usiadł? Dobra, lecim: #Where is Bledsoe? Muzyka dla moich uszu. Kto pamięta jeszcze jak kibice Celtów śpiewali “na na na na hey hey hey goodbye!” dla Kobego w 2008? #It’s official Burmistrz Indianapolis, Joe Hogsett zdelegalizował goaltending. Serio. Czekamy jeszcze na stanowisko biskupa. #Marcin, no co ty… Znów iskrzy między Johnem Wallem a Marcinem Gortatem. Rozgrywający zarzucił big manom ekipy, że są za mało atletyczni. Musimy dodać kilka elementów do zespołu. Sporo, jeśli mam być szczery. Myślę, że to oczywiste, nie muszę pokazywać palcem. Patrząc w jakim kierunku zmierza liga, trzeba nam atletycznych dużych, punktów z ławki, wszystkich tych rzeczy. Nie mamy atletycznego wysokiego. Wiesz, Mahinmi jest już starszy, Gortat jest starszy. To nie są atletyczni zawodnicy, chociaż robią, co mogą, by być przydatnymi. [Wall] #Zero Dark 30 LeBron przerwał medialną ciszę. Trwa game 7, wierzycie? #Gloria victis Fani witają OKC o czwartej nad ranem na lotnisku. Niech to jednak nie odwróci Waszej uwagi od faktu, że Melo w całej serii miał 2 asysty #Na ostro się kręci Rockets lubią ostre tweety. Kiedyś rozpętała się burza, gdy podczas meczu eliminacyjnego z Mavericks ich social media guy wrzucił to: A teraz, przed meczem serii z Jazz do kompa dorwał się Luc Maybach Mute. Pycha kroczy przed upadkiem, Bentley. #Chill, Mill “Go Sixers” było pierwszym tweetem Meek Milla po wyjściu z więzienia. Wdzięczni za to poparcie Sixers podesłali po niego helikopter, żeby zdążył na mecz. To i historia z burmistrzem Indiany dobitnie pokazuje, że Jankeska mentalność a nasza to dwa różne światy. BTW, ciekawe, czy gdyby to był biały raper, też mógłby liczyć na takie wyrazy szacunku. Ciekawy byłby od tej strony ewentualny pojedynek Raptors i Sixers, bo wspierający Toronto (i każdego kto wygrywa) Drake oraz Meek Mill mają ze sobą porachunki. #Long, long time ago… Dziś jest akurat rocznica meczu, w którym Andrew Bynum zdobył 10 bloków, co dało mu triple double w playoffs. W późniejszym etapie kariery stał się żartem, ale warto pamiętać, że ten gość na serio umiał grać w basket. I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS! [BLC] OTrHgG.
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/387
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/174
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/353
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/141
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/165
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/372
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/361
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/284
  • 6rkr11uwf9.pages.dev/177
  • pycha kroczy przed upadkiem memy