Moja 8-miesięczna córka często się zamyśla, patrzy w jeden punkt. Czy są to objawy padaczki? Jakie badania należy przeprowadzić, aby stwierdzić tę chorobę? Sylwia89 2011-06-24, 09:36 Nie można wykluczyć, że są to objawy padaczki. Proszę jednak pamiętać, że u dzieci takie zachowanie może występować naturalnie, kiedy przyglądają się ciekawym dla nich rzeczom. Warto jednak, dla własnego spokoju, skonsultować się wpierw z lekarzem pediatrą. neuron 2011-06-25, 16:29 Sylwia prosze napisz co bylo twojemu dziecko bo u swojego niemowlaka cos zauważyłam??!! henia 2013-02-02, 16:48 Bezsenność Udar mózgu Śpiączka Padaczka Migrena Otępienie Podstawy neurologii Zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego Zaburzenia obwodowego układu nerwowego Zawartość serwisu ma charakter dydaktyczny i nie może zastępować kontaktu i porad lekarskiej. Copyright ©©
Lista partnerów (dostawców) Reprezentacja Polski znów znalazła się w ogniu krytyki po nieudanym spotkaniu z Mołdawią. Biało-czerwoni zremisowali jedynie w niedzielę z jedną z najniżej
A jeżeli Ty zabraniasz czegoś swojemu psu, robisz mu krzywdę. Mam to gdzieś. Chodź, Joy, poukładam Ci wszechświat. Ileż razy słyszałam od właścicieli psów „mój pies jest, hihi, trochę niegrzeczny”. Mówią to z udawanym zawstydzeniem, ale z tonu wypowiedzi można wywnioskować, że uważają tę sytuację nie tylko za normalną, ale wręcz za właściwą. Im bardziej pies jest niegrzeczny, tym bardziej mogą okazać swoją miłość nieskończonymi pokładami tolerancji wobec rozpuszczonego, irytującego czworonoga. I kiedy tak rozpływają się nad faktem posiadania totalnie niewychowanego psa, odnoszę wrażenie, że mojego potraktowaliby jak ofiarę katorgi. Pies i zasady? Absurd. Skąd przeświadczenie, że pozwalanie psu na wszystko, co przyjdzie mu do łba, jest wyznacznikiem miłości? Uznałabym, że to raczej wynik skłonności masochistycznych połączonych z brakiem wyobraźni (i pewnie syndromu Bambiego). Mój pies ma tak długą listę zakazów, że „miłośnicy” czworonogów zapewne zgłosiliby mnie do TOZu. Tyle, że wątpię, czy Joy poczułaby się szczęśliwa w nowym, pozbawionym zasad domu. Nie należy do fanek anarchii. Dlatego nie krzywdź swojego psa… brakiem zasad. Joy w życiu codziennym musi stosować pewne reguły. Koszmar, prawda? Pies z przeszłością nie jest noszony na rękach, za to są mu stawiane zadania, którym musi sprostać… kto był tak szalony, że wyadoptował mi psa? Nasze zasady są jasne, proste i niezbędne, by ogarnąć codzienne funkcjonowanie w sposób bezkonfliktowy. Oto niektóre z nich: Posiłek Pies nie skacze po michę i nie odwala cyrku w tym temacie. Nie wymagam od Joy jedzenia dopiero na komendę, Ale na miskę ma czekać w pozycji „siad” na swoim miejscu. Miskę mogę zabrać, mogę w niej mieszać, a Joy nie ma prawa nawet krzywo na to spojrzeć. Dzięki temu nie boję się, że młoda ugryzie kogoś lub wystraszy, pilnując miski, a ja mam stały dostęp do jej zasobów. Dlatego nawet, gdyby ukradła coś niejadalnego, to bez problemu mogłabym jej to zabrać. A potem przypomnieć jej jasno i dobitnie, że kradzież też jest zakazana. Moje jest MOJE I nie tykaj. Nadal średnio ufam Joy w tej kwestii, bo wiem, że samokontrola w pobliżu jedzenia to jej pięta Achillesowa. Ale mogę zostawić talerz na podłodze przy łóżku i wyjść po napój bez obawy, że po powrocie znajdę tylko pół posiłku i psa z miną winowajcy. Przed spacerem Joy nie pójdzie na spacer, dopóki nie usiądzie i nie da mi w spokoju zamknąć drzwi na klucz. Dopiero komenda „idziemy” pozwala na ruszenie którąkolwiek łapą. Po powrocie również ma usiąść i poczekać, aż wpuszczę ją do domu. Jakaś fundacja powinna się zainteresować faktem, że zamiast szarpać psa za obrożę, każę mu grzecznie siedzieć, prawda? „Fuj” i „come” Dwa słowa, które Joy ma rozumieć nawet po całkowitym wyłączeniu mózgu i ustaniu procesów życiowych. Dzięki temu mój biedny pies jest bezpieczny, bo na „fuj” wypluje niejadalną rzecz (pół biedy, jeśli to jakieś padło, ale gdyby nie wypluła trutki?). Na „come” z kolei przybiegnie do mnie, więc mogę zadbać o jej bezpieczeństwo, bo mam ją pod ręką. „Come” dodatkowo utwierdza ją w przekonaniu, że naprawdę jesteśmy na spacerze razem i warto zwracać na mnie uwagę. Młoda wypracowała też ładny nawyk meldowania się co jakiś czas bez wołania. Zawsze wtedy może liczyć na pochwałę i z dumą biec do dalszej zabawy. Po spacerze „Siad i czekaj”. I nawet nie waż się ruszyć. Nawet, jeśli obok przechodzi kot i ewidentnie zachęca, by go pogonić. Nawet, jeśli właśnie spadła bomba na dom naprzeciwko. Joy ma siedzieć i czekać, aż zdejmę kurtkę i buty, a potem wytrę jej łapy. Żadnego biegania po domu z kilogramem piasku na podwoziu lub w charakteryzacji potwora z bagien. Nie i już. Karmię to wymagam, nie? Jestem przekonana, że warto stawiać psom wymagania. Przede wszystkim: ludzie są przekonani, że wymaganie czegokolwiek sprawi, że pies będzie… smutny. Mam wrażenie, że to największa przeszkoda w utrzymaniu konsekwentnego stanowiska wobec psa. Tymczasem myślę, że psu będzie dużo smutniej, gdy nie będzie rozumiał, dlaczego opiekun wydziera się na niego na spacerze lub czemu szarpie go za obrożę. Nikt nie lubi grać w grę, której reguł nie zna. Zauważyłam, że Joy lubi poznawać nowe zasady i je stosować. Jest zachwycona, że może się wykazać i otrzymać za to pochwałę lub nawet (omg omg!) chrupkę. Reguły porządkują psu wszechświat, a czworonogi uwielbiają jasne sytuacje. Lubią wiedzieć, czego się spodziewać i jak zachować się w danej chwili. Warto spojrzeć z ich punktu widzenia, bo kiedy nam wymagania kojarzą się z czymś negatywnym, one odbierają je jak znane zachowanie. Znane jest cudowne, bezpieczne i fajne. I powoduje zachwyt właściciela, bo warto od czasu do czasu przypominać psu, że jesteśmy dumni z tego, jak się zachował. Choćby dlatego warto uczyć psa zasad – bo to oszczędza mu wielu nerwów. Pies wychowany to pies nieuciążliwy dla otoczenia i bezpieczny A te dwa elementy są zaskakująco nisko w hierarchii wielu właścicieli. Dla mnie stanowią priorytet. Poza tym to zwyczajnie wygodne mieć psa, który stosuje się do reguł. Nie wyobrażam sobie, żeby Joy po spacerze beztrosko wskoczyła na moje łóżko ubłoconymi łapami, skoro w parę dni mogę nauczyć ją siadania w korytarzu i czekania na wytarcie. Wspólna nauka i rytuały poprawiają relację opiekuna z psem. Ucząc się czegoś razem mamy okazję lepiej poznać naszego czworonoga i jego reakcje. A efekty zachowań – to, że pies staje się po prostu grzecznym, nieuciążliwym towarzyszem – sprawia, że rzadziej się na niego wściekamy. Jeśli dodamy do tego fakt, że rytuałów możemy uczyć psa wręcz mimochodem, w codziennych sytuacjach, pozostaje dokładnie zero argumentów na korzyść beztroskich, nieodpowiedzialnych właścicieli. Dlatego jeśli jeszcze nie wymagasz zbyt wiele od swojego psa, przestań traktować go jak niedorozwoja. Pozwól mu się wykazać – on tylko na to czeka. Gosia z bloga My Heart Chakra, właścicielka dwóch aussie, napisała świetny tekst o rzeczach niewybaczalnych. Przeczytajcie. Lubisz już Facebooka Partyzantki? Jeśli nie – nie wiem, jak to się stało, ale naprawmy szybko ten błąd!
Chauney to suczka, która trafiła do Spartanburg Humane Society. Personel schroniska nie krył smutku, kiedy widział, jak psiak za każdym razem wystawiał głowę przez ogrodzenie swojego kojca, kiedy widział, jak kolejne zwierzę idzie do domu z nowym opiekunem. Podejrzewali, że opiekunowie adopcyjni nie interesują się nią ze względu na rasę lub wycofanie.Nie da się ukryć, że
Home TO czy TONowe Adaśxo zapytał(a) o 02:26 Patrzył się Twój kot/pies w jeden punkt, w domu i postanowiłeś zadzwonić po księdza aby pozbył się ducha?
Zagadka w Ekspresie Przyjaźni — dwudziesty czwarty odcinek drugiego sezonu oraz pięćdziesiąty ogółem. W tym odcinku Pinkie Pie musi odkryć, kto nadgryzł tort państwa Cake. Obiecała im bowiem, że nikt go nie ruszy. Odkryje też, by nie sugerować się pochopnymi podejrzeniami.. Na początku odcinka widzimy, wielki tort, upieczony przez państwa Cake. Pinkie Pie komentuje go
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 01:54 A co oznacza jak Ty patrzysz się w jedno miejsce,hm? blocked odpowiedział(a) o 01:51 ryga . xd sytto masz . ^^. a o do pytania to nie wiem zbytnio . zawsze chciałam ale nie mogłam się z moim dogadac . 0misia0 odpowiedział(a) o 02:09 moze mu sie to miejsce podoba xD blocked odpowiedział(a) o 02:29 blocked odpowiedział(a) o 03:23 rom77 odpowiedział(a) o 04:45 a jakieś inne problemy masz ? blocked odpowiedział(a) o 06:17 zobacz na co tak patrzy , moze mu sie cos bardzo podoba blocked odpowiedział(a) o 07:49 tam iść coś ciekawego. się. miejsca do (siusiu) itp. ryga odpowiedział(a) o 01:48 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Pies, który podąża za tobą krok w krok, pokazuje swoje przywiązanie i chce być blisko. Pies przynosi zabawki – zaproszenie do wspólnej zabawy. Jeżeli twój pies przynosi ci swoją ulubioną zabawkę, to jest to zaproszenie do zabawy, ale także wyraz zaufania i miłości. Pies okazuje miłość, oferując coś, co jest dla niego cenne.